Słowa Andrzeja Stasiuka, który w swoim felietonie dla Tygodnika Powszechnego opowiedział o dręczeniu zwierząt, wywołał olbrzymie oburzenie opinii publicznej. Reakcja na tekst spowodowała, że pismo wycofało się z jego promocji - a moje serce zapłonęło z dumy.